Początek spotkania należał do gospodyń, które wykorzystały błędy rzeszowianek. Gdy zablokowana została Blagojević, trener Antiga poprosił o pierwszy czas dla swojej drużyny (11:8). Rzeszowianki miały problemy ze skończeniem ataków. Dopiero zagranie Centki pozwoliło zrobić przejście Rysicom. Od tego momentu inicjatywę przejęły przyjezdne, po bloku na Majkowskiej o czas poprosił trener BKS-u. Przerwa nie wiele zmieniła, raz za razem skutecznie atakowała Orvosova. Passa przy zagrywkach Wenerskiej trwała, co zmusiło szkoleniowca BKS-u do interwencji (16:18). Końcówka należała do rzeszowianek, które kontrolowały grę. Atak Blagojević i błąd Borowczak zakończył pierwszego seta 20:25 dla Developresu BELLA DOLINA Rzeszów.

Blok rzeszowianek rozpoczął drugą partię (0:3). Wyższą skuteczność utrzymywały rzeszowianki, po dobrej grze w obronie i autowym ataku Borowczak (3:7). Gdy asa dołożyła Orvosova, interweniował trener Piekarczyk, który szukał skutecznego sposobu na rzeszowianki. Na siatce wciąż górowały przyjezdne, gdy zablokowana została Damaske, przewaga wzrosła do dziesięciu oczek (7:17). Gospodynie miały problem z wyprowadzeniem skutecznej akcji, a ich szkoleniowiec sięgał po kolejne zmiany, próbując ratować wynik. Drugi set z dużą przewagą wygrały Rysice (11:25).

Ostatnią partię tego meczu, dobrze rozpoczęły gospodynie (3:0). Sytuacja szybko się odmieniła. Przy zagrywkach Jurczyk przyjezdne nie tylko odrobiły straty (6:3 - 6:6), ale po skutecznym bloku wyszły na prowadzenie (6:7). Swoje ataki kończyła Orvosova, a szczelny blok powstrzymywał BKS w odrabianiu strat. Przy zagrywkach Jurczyk Developres zaliczył kolejną serię (16:22). Kontratak wykorzystany przez kapitan zespołu dał piłkę meczową. Rywalki nie podawały się i obroniły trzy piłki, lecz ostatnie słowo należało do Developresu wygrywając ostatnią partię 20:25 i całe spotkanie 0:3.


MVP: Gabriela Orvosova

BKS BOSTIK Bielsko-Biała 0:3 Developres Bella Dolina Rzeszów 
(20:25, 11:25, 20:25)