KS Developres Rzeszów pojechał do Chorwacji, by zmierzyć się z Mladost Zagrzeb w ramach drugiej kolejki Ligi Mistrzyń.

Mistrzynie Chorwacji nie są znane rzeszowskiej publiczności, ponieważ obydwie drużyny jeszcze nigdy ze sobą nie zagrały. W poprzednim sezonie zdobyły złoto w zmaganiach ligowych, wygrywając w finale z Dinamo Zagrzeb. W pierwszej kolejce nasz jutrzejszy rywal przegrał 3:0 z Conegliano. My natomiast, w hali na Podpromiu, po czterosetowym starciu pokonaliśmy Martisa Plovdiv.

Mecz rozpoczął się wyrównanie, jednak dość szybko przejęliśmy inicjatywę boiskowych zdarzeń. Dobra forma Fedusio i Jasper sprawiła, że prowadziliśmy czterema punktami (6:10). Nasza przewaga, znów jak w każdym meczu w obecnym sezonie, rosła z minuty na minutę. Jak widać, dotychczas nie ma mocnych na rzeszowskie Rysice, co potwierdza 8 na 8 wygranych spotkań w obecnych rozgrywkach. W ataku dobrze spisywała się Machado, a serią czterech serwisów z rzędu, kończących pierwszego seta do 15, popisała się Fedusio.

Druga odsłona była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Większość czasu, żadna z ekip nie potrafiła uciec rywalkom, przez co kibice mogli oglądać walkę o każdy punkt. Mieliśmy też obustronny festiwal zepsutych zagrywek. Albo siatka była za nisko, albo boisko za krótkie. Mimo to, w pewnym momencie zdołaliśmy się obudzić i odskoczyć przeciwniczkom na kilka oczek, a duża w tym zasługa serwisów Jasper. Ostatnią akcję w drugiej partii zakończył kolejny serwis naszych rywalek w… siatkę. Przez cały set oddaliśmy przeciwniczkom 9 punktów, z kolei nasze rywalki oddały nam ich aż 11, z powodu własnych błędów.

W trzeciej, a zarazem ostatniej partii, zespoły dzieliły się punktami, aż do momentu, w którym zdobyliśmy 6 punktów z rzędu. Jednak nasze wyraźne prowadzenie szybko zostało zniwelowane, i przy stanie 14:14 znów musieliśmy włączyć 5 bieg i walczyć z całych sił o wygraną. Gra była bardzo chaotyczna. Koncert obustronnych, nieudanych zagrywek trwał w najlepsze. Mieliśmy problem ze skończeniem ataku i zawisło nad nami widmo czwartego seta. Rywalki prowadziły już 20:18 i trener Masek poprosił o przerwę. Był to kluczowy moment spotkania, ponieważ zdołaliśmy zdobyć cztery punkty z rzędu, mając na tyle wyraźną przewagę, by dograć mecz bezpiecznie do końca, bez utraty prowadzenia.

MVP meczu została Sabrina Machado.

MLADOST ZAGRZEB 0:3 KS DEVELOPRES RZESZÓW (15:25; 18:25; 23:25)

Piotr Litewski Jr.