Znajdź swoje wymarzone mieszkanie w Rzeszowie
Znajdź swoje wymarzone mieszkanie w Rzeszowie
Pierwsza porażka w sezonie Developresu
Hit, na który wszyscy czekali! Niepokonany jak dotąd wicelider Tauron Ligi – KS Developres Rzeszów, podejmie liderujący ŁKS w hali na Podpromiu.
Mecz ten jest szczególnie ważny, ponieważ oba zespoły dzieli zaledwie punkt w ligowej tabeli. Jeśli to my odniesiemy zwycięstwo, przeskoczymy łodzianki, zajmując pierwsze miejsce w Tauron Lidze. Dodatkowo byłby to nasz dziesiąty mecz z rzędu bez porażki we wszystkich rozgrywkach. ŁKS jak dotąd przegrał tylko jedno spotkanie, w 2. kolejce z Pałacem Bydgoszcz, po tie-breaku. Liczymy, że to jedno z najważniejszych starć obecnego sezonu, oprócz niezapomnianych emocji, dostarczy nam satysfakcji z ciężko wywalczonego sukcesu.
Pierwsza akcja zapowiadała nam walkę o każdą piłkę i fascynujące widowisko, bowiem wymiana między zespołami trwała ponad minutę. Fantastycznie na prawym skrzydle spisywała się Machado, kończąc dwa mocne uderzenia. ŁKS grał dobrą siatkówkę, nie popełniał błędów i wyszedł na 3 punkty przewagi (7:10). Za sprawą Jasper, zdołaliśmy się zbliżyć do rywalek na jeden punkt, natomiast atak Fedusio dał nam remis po 15. Nasza była środkowa – Anna Obiała, dzięki swoim dobrym serwisom, dała ŁKS-owi czteropunktowe prowadzenie (15:19). Końcówka należała już do przyjezdnych, które wygrały do 18.
Podrażnione Rysice chciały jak najlepiej wejść w kolejną partię i szybko zapomnieć o tym, co się dotychczas wydarzyło. Tak też się stało. Od razu wyszliśmy na prowadzenie, a po asie serwisowym Korneluk, tablica wyników pokazywała już 6:2 dla nas. Był to moment, w którym trener Chiappini poprosił o przerwę. ŁKS wrócił z niej odmieniony i zaczął nas gonić, jednak dość szybko ostudziliśmy zapędy rywalek za sprawą rozpędzonej Machado i było już 14:9. Seria zagrywek Zuzy Góreckiej przybliżyła ŁKS do zaledwie dwóch oczek (15:13), a atak Klaudii Alagierskiej wyrównał stan rywalizacji po 16. W pole serwisowe zawędrowała Anna Obiała i na nasze nieszczęście, podobnie jak w pierwszym secie, wyciągnęła swój zespół na 3 punkty przewagi (16:19). Nie poddawaliśmy się i po ciężkich minutach, wróciliśmy do meczu. Atak Machado dał nam wyrównanie po 20. Wyrównana końcówka oraz gra na przewagi dostarczała kibicom wielu emocji, jednak to niestety ŁKS wygrał do 24.
W trzecim secie Rysice nie miały już nic do stracenia, a limit błędów się wyczerpał. Fantastyczna gra i serwisy Wenerskiej, dały nam prowadzenie 4:0. Przewagę powiększyły zagrywki Fedusio oraz kilka bloków Korneluk, i było już 7:1. Nasza wyśmienita gra nie pozostawiała złudzeń przyjezdnym, które były bezradne w starciach z Rysicami. ŁKS nie był w stanie nas dogonić, a różnica punktów w pewnym momencie wynosiła już dziewięć oczek (20:11). Blok Korneluk zakończył zmagania do 14.
Czwarta odsłona dzisiejszego hitu była już zdecydowanie bardziej wyrównana, jednak to my z czasem osiągnęliśmy 3 punkty przewagi (13:10). Radość nie trwała zbyt długo, ponieważ rywalki za sprawą serii zagrywek Hryshchuk, zdołały z nawiązką odrobić szybko stratę (13:16). Nie poddawaliśmy się jednak i po bardzo długiej akcji, zakończonej atakiem Fedusio, doprowadziliśmy do wyrównania 19:19. Szykowała nam się nerwowa końcówka, ale to ŁKS okazał się minimalnie lepszy, wygrywając do 23.
KS DEVELOPRES RZESZÓW 1:3 ŁKS COMMERCECON ŁÓDŹ (18:25; 24:26; 25:14; 23:25)
Piotr Litewski Jr.
Co nowego w klubie?
godz. 20:30
Hala Podpromie
Polsat Sport 1


KS Developres Rzeszów vs. ŁKS Commercecon Łódź
TAURON Liga: FINAŁ