Ostatni mecz rundy zasadniczej rozpoczął się od prowadzenia 3:0 policzanek. Dobra skuteczność Strantzali oraz Brakocević w ataku owocowała zdobyciem przewagi punktowej. Pierwsze punkty rzeszowianek nastąpiły za sprawą czujnej gry Anny Stencel na siatce. Rysice cały czas napierały na rywalki, doprowadzając do remisu 7:7. Dużo dobrego działo się dzięki skuteczności Kiery Van Ryk, która widoczna była zwłaszcza w ofensywie. Po błędach zawodniczek Grupy Azoty Chemik Police dystans zwiększył się na korzyść rzeszowianek (16:11). Przyjezdne posiadały spore problemy w wyprowadzeniu skutecznej akcji, które wykorzystywały podopieczne Antigi. Trener Ferhat Akbas starał się, rotować składem, próbując znaleźć rozwiązanie na odrobienie strat (22:16). Chemik walczył zaciekle i w ostatnim fragmencie pierwszego seta zdołał doprowadzić do remisu 24:24. Przyjezdne pokazały charakter, nie odpuszczając żadnej piłki, zdołały wyjść z opresji i wygrać pierwszego seta 29:27.

Druga partia od początku miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg gry, ale obie drużyny popełniały sporo błędów. Po ataku w aut Fidon-Lebleu przyjezdne uzyskały dwupunktową przewagę, ale szybko ją straciły, gdyż Strantzali nie trafiła w pomarańczowe pole boiska. Wynik cały czas oscylował wokół remisu, a żadna z drużyn nie mogła uciec swoim rywalkom. Po zablokowaniu Jovany Brakocević oraz asie serwisowym Kiery Van Ryk to podopieczne Antigi miały dwa oczka więcej. Dodatkowo dobrą obroną popisała się Jelena Blagojević podwyższając przewagę 13:9 dla Rzeszowianek. Zawodniczki Developresu SKYRES Rzeszów zagrały świetny fragment seta zwłaszcza w przyjęciu, ale policzanki nie zamierzały się poddawać i po wykorzystaniu dobrego serwisu zmniejszyły różnicę do dwóch oczek (18:16). Rzeszowianki nie pozwoliły rywalkom na więcej i w drugim secie zwyciężają 25:18 oraz doprowadzają do remisu 1:1 w setach.

W trzeciej odsłonie meczu lepiej rozpoczęły rzeszowianki. Po wyrównanym początku na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszły Rysice po krótkiej granej z Polańską (8:6). To właśnie za sprawą tego elementu wicemistrzynie Polski budowały przewagę w tym secie. Różnica punktowa stopniała, a wynik meczu oscylował wokół remisu. W połowie seta problemy w ofensywie miały zawodniczki Ferhata Akbasa, co pozwalało rzeszowiankom grać z kontrataku 16:16. W dobrej dyspozycji prezentowała się Kiera Van Ryk, która czarowała swoim atakiem. W końcówce mieliśmy zaciętą wymianę punkt za punkt, lecz ostatecznie po wyrównanym secie wygrywają rzeszowianki 27:25.

Asem serwisowym Marty Krajewskiej rzeszowianki rozpoczęły czwartego seta. Rysice szybko objęły prowadzenie, za sprawą czujnej gry na siatce i skutecznego bloku Gabrieli Polańskiej (8:4). Po stronie policzanek brakowało zrozumienia w konstruowaniu akcji oraz dobrego przyjęcia co nie pomogło w odrabianiu strat. Taka sytuacja wyraźnie ułatwiła Marcie Krajewskiej rozegranie, a skutecznym atakiem kończyła kapitan Jelena Blagojević. Rzeszowianki dobrze spisywały się w obronie, nie pozwalając rywalkom na odrobienie strat. Na dwupunktowym prowadzeniu w końcówce czwartej odsłony seta były gospodynie. Przyjezdne skupiały się bowiem tylko na wystawianiu piłek do Serbki, lecz to było za mało na rzeszowskie Rysice. Decydujące losy tej partii okazały się wygrane przez Kiere Van Ryk. Nasza atakująca skutecznie omijała blok rywalek i zakończyła ostatniego seta 25:22.


MVP: Kiera Van Ryk

Developres SKYRES Rzeszów 3:1 Grupa Azoty Chemik Police
(27:29, 25:18, 27:25, 25:22)

Składy zespołów:
Developres SKYRES Rzeszów: Polańska (8), Van Ryk (32), Krajewska (2), Rasińska (2), Blagojević (12), Stencel (7), Krzos (libero) oraz Przybyłą (libero), Grabka, oraz Fidon-Lebleu (14)
Grupa Azoty Chemik Police: Grajber (9), Kowalewska (1),  Kąkolewska (11), Brakocević-Canzian (26), Baijens (7), Strantzali (6), Maj-Erwardt (libero) oraz  Łukasik (2),  Mędrzyk (8),  Żurawska (libero) oraz Bałdyga